• Rozdział 14

    "Wyklęci" w matni

    Ujęcie Andrzeja Kiszki „Leszczyny”, „Boguckiego”, żołnierza NSZ, NZW przez funkcjonariuszy SB i MO, Lasy k. Huty Krzeszowskiej, 30 grudnia 1961 r.
    Krakowski proces przywódców II Zarządu Głównego WiN, 11 sierpnia–10 września 1947 r.

    Ci, którzy pozostawali w lesie po 1949 r., działali przy pomocy ludzi najbardziej zaufanych. Niektórzy całe lata spędzali w ukryciu w bardzo prymitywnych warunkach bytowych. Ich domami były przemyślne kryjówki. Zazwyczaj pozbawieni byli jakiegokolwiek kontaktu z bliskimi sobie osobami. Ciągłe pozostawanie w ukryciu, w sytuacji zagrożenia wymagało niezwykłej odporności i hartu ducha. Ich dalsze trwanie w podziemiu możliwe było dzięki przychylności i odwadze często zwykłych ludzi. Funkcjonariusze UB i żołnierze KBW mieli więc przed sobą przeciwnika doświadczonego, silnie zmotywowanego, dysponującego stosunkowo wąskim, lecz trudnym do penetracji zapleczem. Z tej przyczyny, pomimo wielkiego wysiłku militarnego i skomplikowanych kombinacji operacyjnych, ostatnie oddziały polskiego podziemia niepodległościowego zostały rozbite dopiero w 1953 r. Przeciwko „ostatnim zbrojnym” zastosowano cały wachlarz działań: od akcji zwykłych grup pościgowych, przez kierowanie prowokatorów, aż po tworzenie kontrolowanych przez UB centrów konspiracyjnych lub linii łączności z polskimi środowiskami w Europie Zachodniej.

    • Żołnierze Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.
    • Żołnierze Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.
    • Żołnierze Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.
    • Żołnierze Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.

    Do operacji prowadzonych z największym rozmachem zaliczyć należy utworzenie prowokacyjnej V Komendy WiN, po przeprowadzonej w listopadzie i grudniu 1947 r. akcji rozbicia IV Zarządu (Komendy) WiN. W jej wyniku w działania kontrolowane przez aparat bezpieczeństwa wciągniętych zostało wielu autentycznych patriotów.

    W grudniu 1952 r. prowokatorzy – członkowie V Komendy „ujawnili się”, zaś wciągnięte do gry osoby, które przystąpiły do organizacji w dobrej wierze, zostały aresztowane i otrzymały wysokie wyroki wieloletniego więzienia, a nawet kary śmierci. Materiały zdobyte w wyniku kombinacji zostały przez komunistów wykorzystane propagandowo w celu dyskredytacji „pozostających na usługach obcych wywiadów” środowisk emigracyjnych i antykomunistycznego podziemia.

    • Żołnierz Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.
    • Żołnierze Żandarmerii (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej) Stanisława Pióro „Emira”, 1948 r.
    • Kapelan Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej kpt. Władysław Gurgacz po aresztowaniu, zdjęcie zainscenizowane przez funkcjonariuszy UB i opublikowane w prasie w celach propagandowych, Kraków, 2 lipiec 1949 r.
    • Protokół wykonania kary śmierci na kpt. Władysławie Gurgaczu w więzieniu na Montelupich w Krakowie, 14 września 1949 r.

    Żołnierze z oddziału NZW Jana Malinowskiego „Stryja” zabici w starciu z Grupą Operacyjną KBW-UB-MO, Sinogóra, 12 luty 1949 r.

    Innym przykładem jest przypadek działającego na Mazowszu i Białostocczyźnie oddziału kpt. Kazimierza Kamieńskiego „Huzara”, który został zlikwidowany w 1952 r. wskutek prowokacji polegającej na rzekomym wezwaniu partyzantów do Warszawy przez wyższych dowódców pod pozorem zorganizowania przerzutu członków oddziału na Zachód. Tam w dogodnym momencie zostali oni aresztowani. Operujący na Lubelszczyźnie i Rzeszowszczyźnie oddział NZW Adama Kusza „Kłosa” został rozbity po wprowadzeniu do niego prowokatorów–radiotelegrafistów, którzy jakoby podtrzymywali kontakt z Zachodem, w rzeczywistości zaś wskazali grupie operacyjnej UB-KBW miejsce postoju partyzantów. Ten sam scenariusz próbowano zastosować, bez powodzenia, w celu dotarcia do powinowskiego oddziału Edwarda Taraszkiewicza „Żelaznego” (Lubelszczyzna) i oddziału NZW Kazimierza Krasowskiego „Głuszca” (Białostocczyzna).

    Po 1953 r. w lesie pozostali jedynie partyzanci ukrywający się pojedynczo lub w 2–3-osobowych grupkach, którzy jedynie w wyjątkowych wypadkach przeprowadzali akcje z bronią w ręku. Byli oni systematycznie zabijani lub wyłapywani, propaganda prowadziła przeciwko nim oszczerczą kampanię, a nieliczni, którym udało się dotrwać do jesieni 1956 r., korzystając z zachodzących w kraju przemian, wyszli z podziemia. Po tej dacie w lesie zostało sześciu partyzantów.

    • Zatrzymanie przez SB Michała Krupy „Wierzby”, ostatniego żołnierza z oddziału NZW (NOW) por. Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” na Rzeszowszczyźnie, Kulno, 11 luty 1959 r.
    • Zatrzymanie przez SB Michała Krupy „Wierzby”, ostatniego żołnierza z oddziału NZW (NOW) por. Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” na Rzeszowszczyźnie, Kulno, 11 luty 1959 r.
    • Zatrzymanie przez SB Michała Krupy „Wierzby”, ostatniego żołnierza z oddziału NZW (NOW) por. Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” na Rzeszowszczyźnie, Kulno, 11 luty 1959 r.
    Żołnierze z oddziału o nieustalonej proweniencji por. Tadeusza Jaworskiego „Zerwikaptura”, zabici w zasadzce UB i KBW